W ramach plebiscytu Top for Dog do testów otrzymaliśmy znane chyba większości kagańce - Baskerville Ultra 2.0 od firmy ABC Koncept. Zapraszam do przeczytania recenzji!
Według mnie kaganiec to jest must-have każdego właściciela psa. Stereotypowo dla niektórych kaganiec kojarzy się tylko z agresywnymi psami, ale kaganiec ma szeroki zakres zastosowania - m.in. u weterynarza, w restauracji, podróżując środkami komunikacji miejskiej, czy dla psów lubiących zjadać różne śmieci na spacerach.
Baskerville Ultra jest to kaganiec fizjologiczny, czyli taki, który umożliwia psu ziajanie, picie wody, czy zjadanie smakołyków. Jest on wykonany z tworzywa sztucznego, poliestrowe paski są podszyte neoprenem, kaganiec zapinany jest na plastikową klamrę. Mamy możliwość mocowania go na 3 sposoby. Jest bardzo lekki, elastyczny i giętki, po ogrzaniu możemy bez problemu kaganiec dostosować do kształtu pyska naszego psa.
Nam kaganiec służy tylko i wyłącznie podczas podróży komunikacją miejską. Jest on niezbędny w naszym przypadku, bo dużo podróżujemy, a ja niestety jeszcze nie jestem zmotoryzowana. Do tej pory miałam dwa kagańce - materiałowy dla Figi i kaganiec Baskerville dla Kiwi - tyle, że był on za duży i w dodatku z poprzedniej serii, dzięki czemu teraz mogę je do siebie porównać. Figa miała duży rozmiar kagańca materiałowego, żeby mogła bez problemu ziajać. Ona mniej ze mną podróżuje pociągami, więc na nasze inne, krótkie eskapady autobusami, czy tramwajami sprawdzał się całkiem nie najgorzej. Zwykle starałam się odkładać zakup kagańca dla niej na później, ale w końcu udało się i ma ona swój z prawdziwego zdarzenia!
Tak jak wyżej wspomniałam kaganiec Baskerville nie jest nam obcy - mamy taki w domu, w limitowanym niebieskim kolorze, ze starej serii (z metalową klamerką na dziurki, a pasek znajdujący się na głowie jest zapinany na zwykły, metalowy, mały karabińczyk). W dodatku jest to rozmiar 5, więc jest dużo za duży. Mimo wszystko używaliśmy go i bardzo go lubiłam. Cieszę się, że dostaliśmy możliwość przetestowania dwóch kagańców w nowej wersji, które tym razem są odpowiednio dopasowane dla moich psów.
Kaganiec występuje aż w 6-ciu rozmiarach:
• rozmiar nr 1: długość kagańca 8cm, obwód kufy 23cm
• rozmiar nr 2: długość kagańca 10cm, obwód kufy 30cm
• rozmiar nr 3: długość kagańca 11cm, obwód kufy 34cm
• rozmiar nr 4: długość kagańca 12,5cm, obwód kufy 36,5cm
• rozmiar nr 5: długość kagańca 14cm, obwód kufy 42cm
• rozmiar nr 6: długość kagańca 14,5cm, obwód kufy 45cm
Dla Figi wybrałam rozmiar 2 - producent podaje, że jest to właśnie odpowiedni rozmiar kagańca dla sznaucera miniaturowego. Dla Kiwi początkowo wybrałam rozmiar 3 i taki rozmiar do nas przyszedł. Według producenta jest to właśnie rozmiar dedykowany dla border collie. Niestety zdecydowałam się go odesłać i wymienić na rozmiar większy, czyli nr 4. Oba kagańce są dość luźne u obu dziewczyn, natomiast rozmiary mniejsze byłyby za małe. Służą one nam do podróżowania głównie pociągami, gdzie kaganiec to dla nas tylko formalność - zależy mi na komforcie psów. W tych rozmiarach mogą ziajać, bez problemu otworzą w nich pysk, mogą się napić, czy zjeść smakołyk.
Ja uwielbiam te kagańce i nie wyobrażam sobie już innego posiadać. Są bardzo lekkie - psy łatwo się do nich przyzwyczaiły. Figa, która naprawdę nienawidzi mieć czegokolwiek na pysku, po chwili nie zwracała już na niego uwagi. Materiał jest bardzo praktyczny, nie brudzi się szybko, a jeśli już to się stanie - wystarczy przetrzeć go wilgotną ściereczką. Nie widać na nim żadnych obić, rys. Kaganiec jest zapinany na zatrzask z blokadą - super sprawa!
Dzięki temu ze jest wykonany z takiego lekkiego tworzywa sztucznego, przypięty do torby, czy plecaka nie hałasuje, jak ma to miejsce w przypadku kagańca metalowego. Materiał też umożliwia odpowiednie dopasowanie do psiego pyszczka, gdy go ogrzejemy/
Kaganiec nie zsuwa się z psiego pyszczka, nie przekręca się. Dzięki neoprenowemu podszyciu pies nie ma mowy o przetarciach na skórze. Dodatkowo znajduje się pod brodą specjalna pętelka, przez którą możemy przełożyć obrożę. Do kagańca dołączony jest także pasek, który "idzie" przez czoło, ja zdecydowałam się go odpiąć, ponieważ u nas był on zbędny.

Nasz poprzedni kaganiec Baskerville mamy w kolorze niebieskim (niestety są już niedostępne), który jest piękny, ale nieco mniej praktyczny, jeśli chodzi o zabrudzenia - na czarnym mniej widać. Jeśli jednak Wam czarny kolor nie odpowiada, znam osoby, które kagańce obkleiły kolorowymi tasiemkami lub pomalowały kolorowymi markerami (bezpiecznymi dla psów). Ja w przyszłości chętnie spróbuję pokombinować, jeśli czarność mi się znudzi. 😄

Cena waha się od około 35 do 70 zł w zależności od sklepu i rozmiaru kagańca.
Podsumowując dla mnie kaganiec Baskerville to strzał w dziesiątkę. Jest niezwykle funkcjonalny, lekki oraz komfortowy dla czworonoga. Umożliwia psom swobodne oddychanie, jest bardzo praktyczny w użyciu. Jeśli wciąż w szafce macie materiałowe, czy metalowe kagańce koniecznie zmieńcie "namordnik" na Baskerville - ja oraz moje psy z całego serca polecamy.
Recenzja powstała w ramach współpracy z ABC Koncept w ramach plebiscytu Top for Dog.
Linki:
Strona www: www.abckoncept.pl
Facebook: www.facebook.com/abc.koncept
Instagram: www.instagram.com/abc_koncept
Według mnie kaganiec to jest must-have każdego właściciela psa. Stereotypowo dla niektórych kaganiec kojarzy się tylko z agresywnymi psami, ale kaganiec ma szeroki zakres zastosowania - m.in. u weterynarza, w restauracji, podróżując środkami komunikacji miejskiej, czy dla psów lubiących zjadać różne śmieci na spacerach.
Nam kaganiec służy tylko i wyłącznie podczas podróży komunikacją miejską. Jest on niezbędny w naszym przypadku, bo dużo podróżujemy, a ja niestety jeszcze nie jestem zmotoryzowana. Do tej pory miałam dwa kagańce - materiałowy dla Figi i kaganiec Baskerville dla Kiwi - tyle, że był on za duży i w dodatku z poprzedniej serii, dzięki czemu teraz mogę je do siebie porównać. Figa miała duży rozmiar kagańca materiałowego, żeby mogła bez problemu ziajać. Ona mniej ze mną podróżuje pociągami, więc na nasze inne, krótkie eskapady autobusami, czy tramwajami sprawdzał się całkiem nie najgorzej. Zwykle starałam się odkładać zakup kagańca dla niej na później, ale w końcu udało się i ma ona swój z prawdziwego zdarzenia!
Tak jak wyżej wspomniałam kaganiec Baskerville nie jest nam obcy - mamy taki w domu, w limitowanym niebieskim kolorze, ze starej serii (z metalową klamerką na dziurki, a pasek znajdujący się na głowie jest zapinany na zwykły, metalowy, mały karabińczyk). W dodatku jest to rozmiar 5, więc jest dużo za duży. Mimo wszystko używaliśmy go i bardzo go lubiłam. Cieszę się, że dostaliśmy możliwość przetestowania dwóch kagańców w nowej wersji, które tym razem są odpowiednio dopasowane dla moich psów.
Kaganiec występuje aż w 6-ciu rozmiarach:
• rozmiar nr 1: długość kagańca 8cm, obwód kufy 23cm
• rozmiar nr 2: długość kagańca 10cm, obwód kufy 30cm
• rozmiar nr 3: długość kagańca 11cm, obwód kufy 34cm
• rozmiar nr 4: długość kagańca 12,5cm, obwód kufy 36,5cm
• rozmiar nr 5: długość kagańca 14cm, obwód kufy 42cm
• rozmiar nr 6: długość kagańca 14,5cm, obwód kufy 45cm
Dla Figi wybrałam rozmiar 2 - producent podaje, że jest to właśnie odpowiedni rozmiar kagańca dla sznaucera miniaturowego. Dla Kiwi początkowo wybrałam rozmiar 3 i taki rozmiar do nas przyszedł. Według producenta jest to właśnie rozmiar dedykowany dla border collie. Niestety zdecydowałam się go odesłać i wymienić na rozmiar większy, czyli nr 4. Oba kagańce są dość luźne u obu dziewczyn, natomiast rozmiary mniejsze byłyby za małe. Służą one nam do podróżowania głównie pociągami, gdzie kaganiec to dla nas tylko formalność - zależy mi na komforcie psów. W tych rozmiarach mogą ziajać, bez problemu otworzą w nich pysk, mogą się napić, czy zjeść smakołyk.
Ja uwielbiam te kagańce i nie wyobrażam sobie już innego posiadać. Są bardzo lekkie - psy łatwo się do nich przyzwyczaiły. Figa, która naprawdę nienawidzi mieć czegokolwiek na pysku, po chwili nie zwracała już na niego uwagi. Materiał jest bardzo praktyczny, nie brudzi się szybko, a jeśli już to się stanie - wystarczy przetrzeć go wilgotną ściereczką. Nie widać na nim żadnych obić, rys. Kaganiec jest zapinany na zatrzask z blokadą - super sprawa!
Dzięki temu ze jest wykonany z takiego lekkiego tworzywa sztucznego, przypięty do torby, czy plecaka nie hałasuje, jak ma to miejsce w przypadku kagańca metalowego. Materiał też umożliwia odpowiednie dopasowanie do psiego pyszczka, gdy go ogrzejemy/
Kaganiec nie zsuwa się z psiego pyszczka, nie przekręca się. Dzięki neoprenowemu podszyciu pies nie ma mowy o przetarciach na skórze. Dodatkowo znajduje się pod brodą specjalna pętelka, przez którą możemy przełożyć obrożę. Do kagańca dołączony jest także pasek, który "idzie" przez czoło, ja zdecydowałam się go odpiąć, ponieważ u nas był on zbędny.

Nasz poprzedni kaganiec Baskerville mamy w kolorze niebieskim (niestety są już niedostępne), który jest piękny, ale nieco mniej praktyczny, jeśli chodzi o zabrudzenia - na czarnym mniej widać. Jeśli jednak Wam czarny kolor nie odpowiada, znam osoby, które kagańce obkleiły kolorowymi tasiemkami lub pomalowały kolorowymi markerami (bezpiecznymi dla psów). Ja w przyszłości chętnie spróbuję pokombinować, jeśli czarność mi się znudzi. 😄

Cena waha się od około 35 do 70 zł w zależności od sklepu i rozmiaru kagańca.
Podsumowując dla mnie kaganiec Baskerville to strzał w dziesiątkę. Jest niezwykle funkcjonalny, lekki oraz komfortowy dla czworonoga. Umożliwia psom swobodne oddychanie, jest bardzo praktyczny w użyciu. Jeśli wciąż w szafce macie materiałowe, czy metalowe kagańce koniecznie zmieńcie "namordnik" na Baskerville - ja oraz moje psy z całego serca polecamy.
Recenzja powstała w ramach współpracy z ABC Koncept w ramach plebiscytu Top for Dog.
Linki:
Strona www: www.abckoncept.pl
Facebook: www.facebook.com/abc.koncept
Instagram: www.instagram.com/abc_koncept
Kiedyś miałam owczarka, to dla niego musiałam mieć kaganiec. Obecnie mam Golden Retrievera i on to by prędzej zalizał a nie ugryzł. Poza tym ma całkowicie inny temperament niż owczarek.
OdpowiedzUsuń